- autor: orzel_kcynia, 2011-10-18 10:00
-
Udając się na mecz do lidera obawialiśmy się aby nie było powtórki z wiosny.Wówczas....
Udając się na mecz do lidera obawialiśmy się aby nie było powtórki z wiosny.Wówczas przegraliśmy 7-1. Orzeł nie zagrał w niedziele w optymalnym składzie. Z różnych powodów zabrakło kilku zawodników z pierwszego składu.Jednych zatrzymała szkoła,innych imprezy a jeszcze inni poprostu"olali" klub i kolegów.Przy takim podejściu do gry zostaną podjęte odpowiednie kroki co do niektórych zawodników. Szanse gry dostali inni zawodnicy którzy zagrali na bardzo dobrym poziomie,udowadniając iż warto stawiać na nich.Mecz zaczął się od ataków gospodarzy i sytuacji sam na sam w drugiej minucie meczu. Lecz strzał napastnika z Kościelca minął minimalnie słupek naszej bramki. Gospodarze atakowali dalej i 21 minucie oddali groźny strzał obroniony przez naszego bramkarza. Minute później gospodarze wyszli na prowadzenie. Strzał życia z dwudziestu metrów oddał zawodnik Kościelca, nasz bramkarz był zasłonięty i był bez szans na obronę. Natomiast Orzeł zagroził poważnie gospodarzom w 30 minucie strzałem z rzutu wolnego.Lecz piłka przeszła tuż obok słupka bramki gospodarzy. Z przebiegu pierwszej połowy nie było widać kto tu jest liderem. Kcynianie grali jak równy z równym posiadając przez pewien okres optyczna przewagę na boisku.Oddaliśmy w tej części meczu jeszcze trzy strzały z których dwa przy lepszej precyzji powinny znalesc drogę do siatki gospodarzy. W drugiej części meczu gospodarze ruszyli z impetem na nasza bramkę.Lecz dopiero w 56 minucie po wrzutce z rzutu rożnego zawodnik gospodarzy głowa zdobył druga bramkę dla Kościelca. Gospodarze w tej fazie meczu przycisnęli Kcynian kilka razy zagrażając poważnie naszej bramce.Orzeł także stwarzał groźne sytuacje zagrażając bramce gospodarzy.Ostatnie piec minut meczu Orzeł nie schodził z połowy Kościelca,gospodarze zostali zamknięci na swej połowie oddając pole gry Kcynianom którzy grali w tym fragmencie gry dynamicznie i z rozmachem spychając gospodarzy do obrony własnej bramki. w 84 minucie Orzeł mógł zdobyć bramkę lecz strzał naszego zawodnika z główki minimalnie był chybiony. Wiadomo że za dobra grę punktów się nie przyznaje.Przegraliśmy z liderem na jego boisku, lecz ta porażka nie przynosi nam wstydu.Przy odrobinie sczescia mogliśmy ten mecz zremisować.Należą się słowa pochwały dla naszych zawodników za walkę i determinacje w tym arcycieżkim meczu.
Za tydzien w niedziele o 14:00 podejmujemy w Kcyni spadkowicza z ligi okręgowej Czarnych Wierzchosławice.
1-0 Michał Bogusz - 22'
2-0 Marcin Ruciński - 56'
Zółta kartka: Karol Płócienniczak - 63'(Orzeł)
Skład:B.Matuszak,K.Płócienniczak,D.Płócienniczak,R.Stachowiak,P.Wysocki,W.Grabarski,B.Zimny,D.Wencel,P.Toporowski,P.Pokrzywinski (S.Pokrzywinski 67'),Ł.Czyż,